niedziela, 9 marca 2014

Wyjazd do Anglii

Hejo! Ten tydzień był dla mnie bardzo męczący, miałam dość dużo nauki. Więc mogłam trochę odpocząć w weekend. Tak jak ostatnio wspominałam, napiszę wam dzisiaj o wycieczce do Anglii. Nie wiem od czego zacząć. Przepraszam jeśli napiszę to trochę chaotycznie. A więc moja szkoła wspólnie ze szkołą  w Anglii jest w projekcie. Jednym z celów tego projektu jest 10-dniowa wycieczka do Anglii (12 dni jeśli liczyć wylot i przylot). W styczniu była rozmowa kwalifikacyjna (w języku angielskim) dla uczniów gimnazjum. Wybrano 10 osób, ja jestem jedną z nich. 11 marca (wtorek) rano jest samolot z Warszawy do Luton. Stamtąd dojedziemy do małej miejscowości w której będziemy mieszkać . Każdy też mógł wybrać sobie rodzinę osoby u której chce mieszkać. Ja wybrałam 13-letnią dziewczynę, która ma 4 koty, psa i chomika. haha Nie wiem dokładnie co będziemy tam robić. Na planie mam napisane, że będziemy chodzić do szkoły, ale nie na lekcje tylko jakieś zajęcia o recyklingu. Będziemy też jeden dzień w Londynie. Tam będziemy mieć wolny czas na zakupy. Odwiedzimy też w Londynie chińską dzielnicę China Town, tam zjemy obiad w chińskiej restauracji. Podobno kolacje będziemy jeść w tych rodzinach u których będziemy mieszkać. Przylot do Polski jest 22 marca (sobota). Miałam nie brać aparatu, ponieważ wtedy bardzo długo trwała by odprawa. Ale jednak mogę wziąć więc po przyjeździe możecie oczekiwać na blogu dużo zdjęć.



Mój wyjazd wiąże się z tym że nie będę pisać postów. Nie ma innej opcji, co prawda mogłabym napisać kilka postów i zaplanować datę publikacji. Ale nie lubię takich notek, sama nie wiem dlaczego. Tak więc mam nadzieję że przez czas mojej nieobecności nie zapomnicie o blogu. Jeśli będę mieć jeszcze czas w poniedziałek, to napiszę jakiegoś posta o pakowaniu lub new in, bo byłam wczoraj na zakupach.  Ale nic nie obiecuję, bo nie wiem czy się wyrobię ze wszystkim. Jeszcze tylko jutro idę do szkoły. Do Warszawy mam dość daleko więc muszę wstać ok. 6. 


Przepraszam że zdjęcia są nie na temat, te powyżej były robione dość dawno. Siedziały samotnie w folderze więc pomyślałam że je opublikuję. Zdjęcia poniżej to selfie z samochodu robione w tym lub zeszłym miesiącu. 
 Do zobaczenia w następnym poście! W poniedziałek lub po powrocie.  

poniedziałek, 3 marca 2014

Zdrowo

Hej! nie wiem czy pamiętacie, ale w jednym z postów pisałam o moich postanowieniach noworocznych klikJednym z nich było zdrowe odżywianie. Na samym początku roku muszę przyznać że mocno się trzymałam tego postanowienia. Lecz już w lutym zaczęłam przywiązywać mniejszą uwagę do tego co jem. Teraz postanowiłam spróbować jeszcze raz. Wczoraj zgłodniałam po obiedzie i zamiast sięgnąć po ciastka lub czekoladę, znalazłam w szufladzie płatki/ciasteczka z suszonymi owocami (chyba firmy Fitness, nie pamiętam dokładnie, ale na pewno znajdziecie też inne odpowiedniki).


Wycisnęłam także sok z pomarańczy i grejpfruta. Soku wyszło na 1 szklankę. Używałam wyciskarki do cytrusów, ale równie dobrze możecie użyć takich "pojemniczków ze szpikulcem" nie pamiętam jak się to nazywało klik. Na poniższych zdjęciach macie przedstawione wszystkie etapy robienia przeze mnie soku. ha ha
 Oczywiście gdy już sok był gotowy, nie mogłam go tak od razu wypić. Najpierw musiał przejść "krótką" sesję zdjęciową. Poniosło mnie wyobraźnia i zaczęłam przestawiać te pomarańcze, pomysły przychodziły same z siebie. W efekcie miałam trochę do sprzątania. No i tutaj powinny pojawić się zdjęcia, próbowałam je wstawić 10 razy, lecz blogger za każdym razem bardzo je przyciemniał. Przepraszam was ogromnie za ich jakość, nie powinny tak wyglądać, ale nic nie mogłam na to poradzić, próbowałam wszystkiego. 




O wyjeździe do Anglii napiszę w następnym poście. Jeszcze raz przepraszam was za te zdjęcia. 
 Wy też próbujecie zdrowo się odżywiać?